Odnalazł się obraz ze Spały !

Artykuł pochodzi z internetowego wydania Dziennika Łódzkiego.

Obraz wywieziony podczas II wojny światowej z pałacyku w Spale, wrócił właśnie do Polski

58d57e86ce978_osize969x565crop0-0182x0-0000x0-9636x1-0000q71h71a7a7

Dzieło polskiego malarza Franciszka Mrażka „Na przypiecku”, które w czasie II wojny światowej zostało wywiezione do Niemiec, zostało przekazane w połowie marca Ministerstwu Kultury. Obraz zrabowany przez niemieckiego oficera z Pałacu Prezydenckiego w Spale do Konsulatu RP w Monachium zwrócił jego wnuk. Dodatkowo przekazał także skany fotografii żołnierzy niemieckich rezydujących w Spale, przedstawiające zrabowane dzieła sztuki. Analiza przedwojennych zdjęć pałacu potwierdziła, że fotografie wykonano w rezydencji w Spale. Stronie polskiej wypożyczone zostały również dwa albumy zawierające przeszło 700 zdjęć z okresu 1939-1941, które w Polsce zostaną poddane badaniom.

Obraz „Na przypiecku” to kameralna scena rodzajowa rozgrywająca się w chłopskiej chacie. Motyw ten był często powtarzany przez Mrażka. Przedstawia kobietę przygotowującą posiłek, której towarzyszy dziecko siedzące na przypiecku. Obraz namalowano najprawdopodobniej w latach 20-30. XX w. Malarz pochodził z Nowego Sącza i właśnie tam do muzeum trafi odnaleziony obraz. Mógłby wrócić do Spały, ale ani pałacyku, ani innego podobnego miejsca o charakterze muzealnym dziś w Spale już nie ma. Andrzej Kobalczyk, historyk i regionalista z Tomaszowa Mazowieckiego, który długie lata spędził na badaniu historii Spały wyjaśnia, że cały majątek spalskiej rezydencji przed II wojną światową był dokładnie spisany. Każdy przedmiot był oznakowany i miał swój numer ewidencyjny, dlatego dziś dość łatwo ustalić, co pochodziło z rezydencji. – Na przykład w Skansenie Rzeki Pilicy mamy kilka mebli pochodzących z rezydencji – mówi Andrzej Kobalczyk. – Trzeba jednak pamiętać, że rezydencja to nie tylko pałacyk, który był dość mały, ale także kompleks budynków, które były też dobrze wyposażone. Obraz mógł wisieć w pałacyku, ale też np. w hotelu.

Jak mówi Kobalczyk, z czasie wojny w Spale stacjonowało ścisłe dowództwo Wehrmachtu, stąd dużo zdjęć z tego okresu ze Spały. – To ważny moment na gromadzenie takich pamiątek, bo wielu niemieckich oficerów umiera, a kolekcje trafiają w ręce ich rodzin. Dobrze, że nie wyrzucają tego do kosza. Dobrze jeśli nawet wystawiają te zdjęcia na aukcje, bo dzięki temu możemy odkryć zupełnie nowe fakty – mówi Kobalczyk i dodaje, że niemieckie kolekcje zdjęć są tym cenniejsze, że zwykle były bardzo dokładnie opisywane. Wśród 700 zdjęć, które trafiły do IPN, znajdują się także dwa, które szczególnie elektryzują badaczy historii. Jest na nich mjr Henryk Dobrzański ps. Hubal. Zdjęcie zrobiono tuż po jego śmierci. Do dziś trwa poszukiwanie miejsca spoczynku tego dowódcy. Ostatnie ślady prowadziły do Inowłodza. Na tamtejszym cmentarzu w ubiegłym roku wykopano ludzkie szczątki, do dziś trwa ich identyfikacja.

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *